Grillowana pierś gęsi na sałacie

Cześć 🙂

Mamy już listopad, a więc wreszcie czas na … GĘSI! Kto obserwuje nas od jakiegoś czasu, lub był na któryś z warsztatów kulinarnych, które prowadziłem w różnych miastach w naszym pięknym kraju, wie jak ja traktuje wszelki drób. Mianowicie, szkoda mi piec całego ptaka (widzę te heheszki na waszych twarzach :p). Dlatego wycinam piersi i nogi, a korpus z skrzydłami zostawiam i na tym będę robił rosół, który będzie bazą do zrobienia kolejnej zupy. Normalnie wrzuciłbym gęś do wolnowaru, ale miałem ochotę na wersję nie do końca obrobioną termicznie. Dlatego dziś w naszym domu na obiadek grillowana pierś gęsi na sałacie 🙂 Jesień taka piękna i ciepła, że jeszcze sałaty, rzodkiewki i końcówki pomidorków i inne warzywa jeszcze są na działce 🙂

Potrzeba na 2 porcje:

  • 1 pierś z gęsi
  • 200 g pomidorków koktailowych
  • pęczek rzodkiewek
  • 1 papryka
  • 1 sałata strzępiasta (a najlepiej po trochu każdej np.masłowe, strzępiastej, rzymskiej)
  • kilka ogórków kiszonych (najlepiej wyżebrać od teściowej :p mamusiowe ogóreczki są najpyszniejsze!)
  • 1/2 obranej czerwonej cebuli
  • kilka łyżek sosu vinaigrette 
  • kilka łyżek keto grzanek

Sprzęt:

  • patelnia grillowa
  • termometr do mięsa (są różne od kilku złociszy za takie wbijane w mięso, do kilkudziesięciu za elektronicznie sterowane, można bez problemu znaleźć np. na alledrogo)

Wykonanie:

  • sałatę płuczemy, żeby nie było piasku
  • drzemy sałatę palcami na talerz/półmisek/miskę
  • rzodkiewki myjemy, kroimy w plastry
  • pomidorki płuczemy i kroimy na połówki
  • cebulę kroimy w cienkie plasterki
  • paprykę przekrawamy, usuwamy gniazdo nasienne i kroimy w kostkę lub paseczki
  • wszystkie pokrojone składniki kładziemy na sałacie
  • Szykujemy patelnię i mocno rozgrzewamy (na sucho)
  • mięso kładziemy skórą do góry i nacinamy skórę ostrym nożem w kratkę (lekkie nacięcia, żeby nie kaleczyć mięsa)
  • mięso kładziemy na rozgrzanej patelni SKÓRĄ W DÓŁ
  • smażymy 8 minut na średnim ogniu
  • lekko solimy i pieprzymy
  • obracamy mięso na drugą stronę
  • Wbiłem w  środek mięsa, w najgrubszym miejscu termometr i ustawiłem na 52 stopnie (jak nie masz elektronicznego termometru, to po kilku minutach spójrz ile ma stopni)
  • Gry mięso osiągnie wymaganą temp. zdejmujemy je z patelni i przekładamy na deskę
  • czekamy 4-5 min aż mięso “odpocznie” (trochę też temp, pójdzie mu w górę i równo rozprowadzą się wewnątrz soki)
  • kroimy mięso w ukośne cienkie plastry i układamy na sałacie
  • posypujemy grzankami i polewamy sosem

Miłego dzionka 🙂
Paweł

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*