Kąpiel w październiku O_o

Cześć!
Ponieważ latem pogoda nie dopisywała, było pochmurno i zimno, to kąpiemy się w październiku 😀
Do teamu Ajwen dołączył dietetyk Mateusz Ostręga. Człowiek mający zajawkę na leczenie
zimnem, morsowanie, ketozę i inne prozdrowotne naturalne metody.
Ponieważ wyniki krwi mam coraz lepsze, ale waga ciągle nie jest taka jaką ja chcę żeby była, to Mateusz miał dla mnie radę. Od kiedy do nas dołączył ciągle mi mówił, że jeśli chcę ruszyć wagę w dół to powinienem spróbować morsowania. Wiadomo, w taki upał jak teraz mamy, czyli całe 10 st. C to nie jest morsowanie, ale może być fajną formą adaptacji. No i w końcu mówię, a sru, spróbuję!
W południe pojechaliśmy na gliniankę. Przedtem wypiłem kawę z kokoleko + łyżka oleju kokosowego.
Przed wejściem do wody rozgrzewka. Pajacyki, pompki, bieg w miejscu. Jak już czułem że jestem rozgrzany, to Mateusz zarządził, że rozbieramy się i wchodzimy do wody. Mój kompan mówi do mnie:
– wchodząc można krzyczeć, trochę pomaga na zimno
Raz kozie śmierć! Z okrzykiem meeeee! powoli krok za krokiem do wody.
Wlazłem po szyję.
Stoję, marznę. Myślę sobie:
– do reszty mnie na starość powaliło
Mateusz mówi, żebym poczekał ze dwie minuty aż odpali się mój wewnętrzny piec.
Nagle mi się cieplej zrobiło … i cieplej i cieplej …
Przestałem się trząść i poczułem się jak w wannie.
Mateusz trochę popływał, ja wolałem stać w miejscu i się nie ruszać, skoro zrobiło mi się ciepło :p
Po 20 minutach w wodzie, nadal było mi ciepło.
Matusz powiedział, że teraz szybko wychodzimy, wycieramy się, przebieramy, ubieramy i szybko do auta, które stało zaparkowaliśmy zaraz przy brzegu.
– najczęstszy błąd nowicjusza to przewianie. Od razu po ubraniu do auta i jedziemy. Jak wejdziesz do chaty, to od razu jedz obiad.
No … do jedzenia to mnie nigdy nie trzeba namawiać 😀
Wpadłem do domu, podniosłem pokrywkę z wolnowaru, goloneczka z dzika w łapę i  PEŁNIA SZCZĘŚCIA
Na wtorek znowu się umówiliśmy, pewnie Przemysław-szczęść Boże-Radosław pójdzie z nami i jeszcze ktoś z teamu Ajwen do nas dołączy 🙂
Są tu jeszcze jacyś tacy szaleńcy? :p
Miłego dzionka
Paweł

2 komentarze

  1. Pan Mateusz mnie też namawia…..ehhh jeszcze się boję 😛 Ale jak w końcu okaże się, że paleo na mnie działa to może i do morsowania się przekonam 🙂 Pozdrawiam serdecznie i dalej zaczytuję się w bloga 🙂

  2. Dziś było 8 stopni na dworze i było śmieszniej niż ostatnio :p
    Co ciekawe woda była cieplejsza i milej było, za to po wyjściu szybiuuuutko się ubieraliśmy :p

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*