Te łakocie robiłem jednej uroczej pacjentce, chciała mieć
coś do poczęstowania do biura z okazji swoich urodzin. Chociaż raz stawiając ciasto chciała też móc je zjeść z współpracownikami a nie tylko patrzeć jak inni zajadają się pszennym ciastem. Ustaliliśmy, że najlepiej i najmniej problemowo, będzie podać porcyjne desery. Nie trzeba się bawić w krojenie, układanie itd. Pach! Pach! każdemu gotowe słodkie na talerz i dzięki temu i wilk syty i New York city! 🙂
Łój wołowy ma z kolei taką fajną właściwość, że w temp. pokojowej jest stały i w miarę twardy. Idealny “klej” do ciastek, które chcemy gdzieś przewieźć a akurat jest ciepło na dworze i boimy się, że nasze łakocie mogą się przez to łatwo uszkodzić
- zagotowujemy wodę w czajniku
- wlewamy wrzątek do szklanki (do wysokości 1/4) i czekamy aż trochę wystygnie, czyli jakieś 2-3 minuty
- do szklanki z gorącą wodą wsypujemy żelatynę, mieszamy i zostawiamy na chwilę
- obieramy banany
- kroimy w kawałki i wrzucamy do pojemnika w którym będziemy blendować , dolewamy wodę z żelatyną
- wyciskamy sok z cytryny i dolewamy
- blendujemy na gładką masę
- wkładamy do lodówki na minimum 2 godziny
W tym czasie szykujemy spody ciastek
- wiórki kokosowe wsypujemy do miski
- dodajemy łój
- dodajemy 1/4 szklanki wrzątku
- dodajemy miód
- mieszamy rękami aż uzyskamy masę, która będzie się kleić, będzie miękka i łatwo się będzie układać w foremkach
- bierzemy foremki do mufinek
- do jakiejś miseczki/ talerza wlewamy 1/2 szklanki ciepłej wody
- nakładamy łyżkę ciasta do foremki
- moczymy dwa palce, wskazujący i środkowy i ugniatamy naszą masę w foremce tak, żeby wypełnić foremkę
- wkładamy foremki wyłożone ciastem do zamrażarki na 30 minut
- wyjmujemy foremki i nożem na około podważamy foremkę i wyjmujemy gotowe ciastko
- następnie do każdego ciastka nakładamy po 2 łyżki musu bananowego
- dekorujemy świeżymi owocami i ozdabiamy miętą
- Najlepsze foremki są silikonowe, łatwo wyjmiemy z nich ciastko
- ciastka mogą stać na stole i nie będą się rozpadać, jeśli faktycznie użyliśmy łoju wołowego 🙂
A czy smalec z gęsi także się sprawdzi i sprawi, że ciastka się nie rozpadną?
wiesz, one się nie rozpadają na maśle klarowanym, ani na oleju kokosowym (trzeba mieć przez kilka godzin w lodówce i nie mogą za długo stać na stole)
Na gęsim nie robiłem, szkoda by mi było, gęsi smalec jest zbyt smaczny żeby go na ciastka dawać 🙂
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Wtajcie 🙂 czy mogę użyć oleju kokosowego?
tak 🙂 prosto z lodówki dajesz ciastka w stół i od razu do jedzenia. Łój jest lepszy, bo jak będą stać w cieple to się nie będą rozpadać