Duszony pasternak z parówkami i leberą

Cześć jak Czesław, 7 poziomo!

Że tak sobie dziś pozwolę sobie zacząć żartem, niczym Karol Strasburger  :p

Dziś mega wypas śniadanie! Kontynuujemy temat pasternaku. Tym razem jest

podduszony z innymi warzywami, ale tylko trochę, żeby nie zabiły smaku, chociaż tu wędzona surowa słonina i tak robi całą robotę :d  Do tego najlepsze przysmaki na świecie!
Czyli parówki (jest ktoś, kto nie lubi parówek?) i lebera. Pierwotnie miałem sobie dać te wszystkie parówki, a Asieńce leberę, ale widząc jej wzrok, podzieliłem to równo niczym Kubuś Puchatek.
Wiecie jak dzieli Puchatek?
Mówi do Prosiaczka:
– dostałem 10 dzbanków miodku i podzieliłem równo na nas dwóch, proszę, tu są twoje 3 dzbanki

– ależ Kubusiu! Po równo, to będzie po 5 dzbanków…

– Prosiaczku, ja tam nie wiem, ale ja swoje 7 już zjadłem …

Co mamy na talerzach?

– 2 pasternaki

– 1 marchew
– 1/3 pora
– 1/2 cebuli
– 100 g wędzonej surowej słoniny lub boczku (+ 100 g masła, bo Asia lubi maseło) 
– kilka parówek 
– 200 g lebery 
– sól, pieprz 
Wykonanie: 
– parówki to wiadomo – garnek z wrzątkiem, wrzucić, pogotować na małym ogniu 5 min i gotowe
– leberę obrać z flaka i pokroić w plastry 
– pasternak, marchew, cebulę obrać i pokroić jak kto umie/lubi 
– por oczyścić i pokroić w półksiężyce 
– słoninę/boczek pokroić w drobną kostkę 
– na dużej patelni podsmażamy słoninę (lub boczek)
– wrzucamy pokrojone warzywa 
– podsmażamy 5 min
– lekko solimy i pieprzymy 
– przykrywamy pokrywką i dusimy 5 min na małym ogniu 
– po nałożeniu na talerz daję różne świeże zioła, które już mam na balkonie 🙂 
Miłego dzionka

Paweł

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*