Róże orzechowo-batatowe

Największe odkrycia zawsze przytrafiają się przypadkiem :p
Tak też było z tym deserem :p Chciałem spróbować zrobić kopytka z batata , bez mąki i bez jajek . Efekty były kiepskie , coś tam wyszło i w smaku było nawet nawet , ale za dużo strat przy tym było i tak dumałem , dumałem i podjadałem w zamyśleniu farsz na te kopytka i tak sobie myślałem ” dobre , cholera , tylko jak to gotować “.
A po co gotować , można upiec 😀
Najpierw zrobiłem kuleczki , a później pomyślałem o nadchodzących walentynkach i zacząłem nożem delikatnie robić nacięcia żeby przypominało róże ( jak ktoś ma duża wyobraźnie to je zobaczy :p ) . A jak róża to i cały kwiatek . Łodyga jest z patyczka do szaszłyka , a liście to mięta . Wybierałem największe liście z doniczki i najgrubsze łodygi , żeby dało się łodygę mięty przekłuć patyczkiem i żeby nie spadła . Na wierzch nabita róża , do doniczki i ………….. TA – DA  !!
Róże na walentynki gotowe !  Dwa w jednym deser i kwiaty , można parę złoty zaoszczędzić panowie ! 😀

Potrzeba na 12- 14 “róż”
– batat około 0,4 kg
– orzechy włoskie 0.2 kg
– blender
– patyczki do szaszłyka
– doniczka mięty ( w każdym markecie jest ) kosztuje 3-5 złoty
– blender ręczny 
– z pół metra papieru do pieczenia ( nie musi być , ale nie beczeć później jak się nie będą chciały odkleić ;p )

Wykonanie :
– dzień wcześniej , np . wieczorem, bierzemy litrowy słoik
– wlewamy do niego zimnej wody do połowy
– dodajemy łyżeczkę soli
– mieszamy
– dosypujemy orzechy włoskie
– zakręcamy i potrząsamy kilka razy słoikiem
– odstawiamy na półkę , lub na stół , niech sobie minimum 12 godzin postoją 
– na drugi dzień orzechy odcedzamy na sitku , płuczemy pod bieżącą  wodą , wlewamy czystą wodę do słoika , wrzucamy orzechy i niech się pomoczą w tej wodzie z pół godziny , żeby wyszła z nich sól
– w tym czasie :
– batata obieramy
– kroimy w kawałki , mogą być duże , jak piłeczka od ping-ponga
– bierzemy garnek , wrzucamy bataty 
– zalewamy gorącą wodą
– stawiamy na kuchence , dajemy średni płomień
– gotujemy 25 minut
– włączamy piekarnik i ustawiamy na 180 stopni 
– odcedzamy bataty na sitku
– odważamy 0.2 kg ( resztę, jeśli jest trochę więcej , można od razu  zjeść :p)
– przekładamy do miski , czy innego naczynia w którym będziemy miksować blenderem
– na tym sitku co były odcedzone bataty odcedzamy orzechy
– płuczemy jeszcze chwilę pod bieżącą wodą
– odcedzone orzechy  dodajemy do batatów
– miksujemy blenderem
– wychodzi taka fajna gęsta papa ;]
– bierzemy jakąś blaszkę
– na blaszkę kładziemy papier do pieczenia 
– łyżką nabieramy ciasto i w rękach kulamy kulki
– jeśli komuś się chce , to może nożem na około “rysować ” płatki róży
– blachę z kulkami/ różami  wkładamy do piekarnika na około 15 minut
– trzeba popatrzeć żeby delikatnie podpiekły się boki , to nie musi być mocno wypieczone , tylko żeby się lekka skórka zrobiła
– wyjąć blaszkę z pieca , odstawić do ostygnięcia
– bierzemy patyczki od szaszłyka , nabijamy listki mięty i na górę róże

Uwagi :
– BARDZO WAŻNE !orzechy włoskie TRZEBA  przebrać kawałek po kawałku , żeby nie zaplątał się kawałek skorupki . Pal licho że można zęba stracić , ale blender można uszkodzić!
– jak ktoś nie ma blendera ręcznego to kazać sobie kupić na walentynki , albo zmielić batata z orzechami w maszynce do mielenia mięsa 
– oczywiście , nie trzeba się bawić w robienie róży . Można upieczone kuleczki położyć na talerzyku i wcinać jak ciastka 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*