Mięsiwo

Cześć 🙂
Dziś coś z mojej Keto-kuchni 🙂 Coś co jadłem przez prawie całą adaptację do ketozy, czyli keto30
MIĘSIWO
Chciałem mieć coś, co nie wymaga wiele zachodu, co będę mógł zabrać ze sobą na drogę, gdy gdzieś jadę. Chciałem mieć produkt, który zajmuje mało miejsca, mało waży, a wystarczy na całodzienny posiłek. Rano BPC (kawa kuloodporna) i kawałek
wędzonego boczku, a potem około 13 taki 300 ml słoiczek i … nic więcej nie chce się jeść do kolejnego poranka. Wystarczy cały dzień dużo pić wody. Ja przez cały dzień zjadałem (nadal to robię) około 15-20 g soli himalajskiej w 4 porcjach, popijając wodą. Ale to nie soli miało być, tylko o słoikach 🙂
Dobra, lecimy z czego to jest

Składniki:
– 0.5 kg podgardla
– 0.5 kg surowego boczku
– 0.5 kg łopatki
– 0.5 kg obranej cebuli
– główka obranego czosnku
– sól, pieprz
– maszynka do mielenia mięsa
– 6-7 słoików po 300 ml lub z 10 mniejszych

Wykonanie:
– podgardle, boczek i łopatkę kroimy w paski, które zmieszczą się w maszynce do mięsa
– cebulę i czosnek obieramy i kroimy w kawałki, które zmieszczą się do maszynki
– mielimy wszystko razem (najlepiej mieszać kawałki bardzo tłuste z mięsnymi i kawałkami cebuli i czosnku
– bierzemy duży garnek, rozgrzewamy go
– wrzucamy zmieloną masę
– zaczynamy zasmażać, po chwili puści wodę i zacznie się dusić
– lekko solimy i pieprzymy
– dusimy, mieszając co jakiś czas, przez 30 min
– wlewamy 0.5 litra zimnej wody z kranu i gotujemy na średnim ogniu 30 min
– wyłączamy palnik i czekamy aż trochę przestygnie
– szykujemy suche, czyste słoiki i nakładamy w nie nabierką mięsiwo
– jak całkiem wystygnie, zakręcamy słoiki
– wkładamy na minimum 8 godz. do lodówki
– w lodówce może to stać z 2 tygodnie ( u mnie dłużej niż tydzień nie wytrzymuje, zjadam jeden dziennie 🙂 )

Uwagi:
– ważne jest to, że podczas nakładania w słoiki mieszać, żeby równo nakładać wsad, żeby nie było tak, że w jednym, słoiku będzie samo mięso, a w drugim sam smalec 🙂

3 komentarze

  1. Paweł, ale to Ty tak żadnych warzyw nie jadasz..?

  2. Podczas 30 dniowej adaptacji do ketozy nie jadłem warzyw w zasadzie wcale, czasem jakaś cebula do jajecznicy. Polecam książkę „Ketoza-wejdź na wyższy poziom” Dawid Dobropolski.
    Teraz jem trochę warzyw. A to w garść kapusty kiszonej, a to garść gotowanej brukselki, trochę pieczarek, czasem trochę sałatki typu pekińska+pomidor+kiszony ogórek+cebula+oliwa z musztardą.
    Te trochę warzyw jem przy obiedzie, jako dodatek do mięsa. Ale zdarzają się i takie 4-5 dniowe okresy, że też nie jem żadnych warzyw, po prostu mi się nie chce. W ogóle teraz mniej jem, nie odczuwam głodu  (wreszcie! Hura!)

  3. Ha, rozumiem. Dzięki za pozycję, dokształcę się w wolnej chwili 😉
    A przyjmujesz jakąś multiwitaminę?

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*