Prażona tarta kokosowa z kremem bananowo-orzechowym

Dziś podam Wam dwa opisy wykonania. Dla zaawansowanych i dla “zaawansowanych inaczej” :p
Lubię orzechy …. nawet bardzo lubię 🙂
Najbardziej mi smakują laskowe i włoskie. Na działce mamy dwa drzewa – orzechy,  zawsze coś z tego jest. Ale ostatnio dostałem od koleżanki z pracy miłą niespodziankę – dwie duże reklamówki orzechów włoskich. Zajadam więc je sobie (teraz pisząc ten tekst też :p ). Kiedyś lubiłem rożne ciasta orzechowe, jednak potrzeba sporo orzechów na deser i wolałem sobie chrupać na sucho. Ale skoro trafiła się taka gratka to postanowiłem zrobić jakieś ciasto z kremem orzechowym.
Taaaa … ciasto …. bądź tu mądry i pisz wiersze, jak Asieńka nie może jajek …
Jasne, można zrobić różne masy suche, tak żeby trzymały się na tłuszczu (maśle/kokosie ), ale ja chciałem takie, co by było jak pieczone.
Dumałem czy zaryzykować i upiec, czy po prostu zrobić michę kremu i go wciągnąć.
Wymyśliłem w końcu że podprażę mąkę kokosową którą uzyskuję po wydojeniu kokosowej krowy. Do wystudzonej dodałem tłuszcz i gitara .
Z kremem to wiedziałem, że chce mieć masę orzechową z czymś. Była promocja na baaardzo dojrzałe banany, no to już wiadomo było że TRZEBA  je szybko zużyć i tak powstało to ciacho, które jest najlepszym deserem jaki zrobiłem od kiedy jestem na paleo 🙂

Na zwykłą tortownicę o średnicy 25 cm potrzeba:
– 100 gram mąki kokosowej – z TEGO przepisu
– 50 gram masła klarowanego
– 50 gram oleju kokosowego (jak nie macie to dajcie zamiast tego masło)
– 5 bananów  (po obraniu i zważeniu wyszło 0.4 kg)
– 200 g orzechów włoskich
– 2 płaskie łyżeczki soli  
– garść orzechów do dekoracji
– kilka kulek winogrona do dekoracji
– blaszka do tarty
– pusty litrowy słoik 

Przepis dla zaawansowanych :
–  w słoiku rozpuścić w zimnej wodzie sól, wsypać orzechy i moczyć 24 h
– orzechy wypłukać i odsączyć
– mąkę kokosową uprażyć i wymieszać z tłuszczami
– gotową masę kokosową rozsmarować na blaszce i podmrozić lekko
– banany z odsączonymi orzechami zmiksować i rozsmarować na stężałym cieście
– udekorować jak kto lubi
– włożyć do lodówki
– porcjować gdy ciasto stężeje

Przepis dla mniej zaawansowanych :
Wykonanie:
– zaczynamy DZIEŃ  wcześniej
– najpierw bierzemy litrowy słoik, wlewamy do połowy zimną wodę (dałem z kranu)
– do wody wsypałem 2 płaskie łyżeczki soli
– zakręciłem nakrętkę i potrząsałem chwilę słoikiem, aż sól się rozpuściła
– otworzyć słoik, nasypać orzechów
– zakręcić i zostawić na stole na 24 godziny
– na drugi dzień odkręcić słoik, ręką zasłonić otwór i wylać wodę do zlewu, przytrzymując ręką orzechy (kto wyznaje zasadę ” niech żyje zgrabność” niech lepiej wyleje zawartość słoika na sitko :p)
– do słoika włożyć orzechy (jeśli wypadły, lub były na sitku), zalać zimną wodą z kranu
– zakręcić i potrząsać z 20 razy
– znowu wodę wylać
– wlać świeżą wodę i znowu pomieszać i wypłukać
– znowu zalać wodą, odstawić chociaż na godzinę, żeby orzechy jeszcze puściły sól do wody
– teraz mamy czas na przyszykowanie spodu
– wstawiamy na ogień patelnię
– jak się trochę rozgrzeje to robimy mały płomień
– na rozgrzaną wsypujemy mąkę kokosową
– od razu  mieszamy
– mieszamy tak długo, aż się zrobi taka lekko żółta (to szybka akcja, więc nie odchodźcie od radioodbiorników 😀 )
– przesypujemy do jakiejś miski – szklanej lub metalowej (plastik może się lekko podtopić :p)
– wystawiamy na 10 minut na balkon / za okno żeby się szybciej trochę schłodziło
– do ciepłej mąki dodajemy masło i olej kokosowy
– mieszamy łapkami
– konsystencja będzie jakby mokry piasek nad morzem, taka wydająca się za luźna – taka ma być
– bierzemy formę na tartę
– wygarniamy ręką masę na blaszkę
– łyżką od zupy rozsmarować równo po całej blaszce i lekko zrobić rant łyżka zagarniając ciasto na boki
– ta warstwa ma być cienka (też mi się wydawało że mam za mało masy :)) powoli i dokładnie smarujcie
– rant/brzeg ma być mały 1cm do 1.5 cm wysokości
– jak już się z tym uporacie, to włóżcie blaszkę do zamrażarki na pół godziny
– teraz bierzemy się za masę orzechową
– dłużej niż godzinę mi się czekać nie chciało aż orzechy wypuszczą z siebie sól
– odcedziłem i jeszcze raz wypłukałem
– spróbowałem – pyszne !
– no to na sitko i niech sobie z 15 minut poleżą (co kilka minut podchodziłem i potrząsałem lekko sitem)
– w tym czasie wziąłem miskę i uszykowałem blender ręczny
– obrałem banany i połamałem je do miski
– zacząłem je miksować, co chwilę dosypując orzechy
– masa wyszła mi jak taki gęsty budyń – taka ma być
– wyjmijcie teraz  ciasto z zamrażarki
– na wierzch wylejcie masę bananowo – orzechową
– wyrównajcie łyżką od zupy
– połóżcie jako dekoracje orzeszki, winogrono, czy co tam chcecie
– włóżcie ciasto na 45 min do zamrażarki
– po tym czasie , otworzyć drzwiczki i palcem sprawdzić czy już masa jest gotowa (w sensie, czy nadal nie jest luźna), najlepiej jak lekko, podkreślam LEKKO jest podmrożona – łatwiej się kroi
– pokroić i od razu podawać

Uwagi:
– jak ktoś woli jednak bardziej słodki deser, to można dorzucić zblendowanych daktyli lub fig do ciasta, jak ktoś nie może się obejść bez wrażenia słodkości :p
– jeśli zastanawiacie się dlaczego nie dałem żadnego papieru ani foli, spoko, po co? jak się zestali w zamrażarce to pięknie odchodzi cały spód 🙂
– jeśli nie zjedliście całego ciasta (my mamy to ciasto, dla nas dwojga na 3 dni, a więc 6 większych porcji, jak pisałem na początku – lubię orzechy ;p) to włóżcie ciasto do lodówki. Na drugi dzień tak z pół godziny przed jedzeniem włóżcie do zamrażarki, żeby się lepiej ściągnęło i lepiej kroiło

2 komentarze

  1. Anonimowy

    Blaszka na tartę jakiej jest wielkości ? Magda 🙂

  2. średnica blaszki 25 cm 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*