Rabarbar , to takie wesołe warzywo , które udaje
owoc :p . Ma witaminy A,C,E , zawiera potas ,kwas foliowy i błonnik , ale zawiera też niestety kwas szczawiowy . Nie jest moim celem pisać na blogu co jest jak zdrowe i później w komentarzach czytać , że jedni powiedzą , że dana rzecz jest zdrowa , a druga strona napisze , że jednak nie zdrowa :p . Lubię rabarbar , rośnie u nas na działce , od kiedy pamiętam , nie jest go dużo , bo dwa niewielkie krzaczki , więc siłą rzeczy za wiele go nie zjemy 🙂 . Jest bardzo kwaśny , co cieszy Asię , bo ona lubi kwaśne rzeczy . Co ciekawe , im bardziej będzie miał czerwone łodygi , tym jest mniej kwaśny , takie też zrywam , bo są też większe 🙂 . Co z tego robię ? Różne rzeczy , kompot ( zalewam wodą pół na pół i daję łyżkę miodu , albo zamiast miodu daję tyle samo truskawek co rabarbaru ) , ale najwięcej robię musów . Musy przerabiam na desery , mieszam to z różnymi owocami , miksuje i mam musy , albo mrożę i mam sorbety . W weekend właśnie na bazie rabarbaru zrobiłem deserki z truskawkami 🙂 . Tak sobie piszę radośnie , a w zasadzie to ten post maił być o tym , jak się obiera rabarbar :p Warzywo to w tym względzie jest bardzo podobne do szparagów . Jedno i drugie składa się z takich włókien , które można obierać i obierać , aż nic nie zostanie :p W jednym i drugim przypadku robię tak , że zaczynam obieranie od grubego końca warzywa . Odcinam z centymetr i nożykiem tak z milimetr podważam i ciągnę ostrożnie nożem strugę do końca łodygi . Jak są długie , to je kroję najpierw na mniejsze kawałki , przeważnie na połowy . Ważne jest przy obieraniu rabarbaru , tak samo zresztą jak przy szparagach , żeby obierać struga przy strudze . Starałem się pokazać to na zdjęciu , pierwszy w prawej jest obrany z wierzchniej twardej warstwy . Pierwszy z lewej jest zaczęty , a środkowe są w połowie obierania . Zrobiłem tak tylko , żeby pokazać jak powinno się prowadzić nóż , żeby dokładnie obrać warzywo . Normalnie to chwytam początek strugi , ciągnę do końca , obok łapię kolejną i obieram do końca i tak dalej , aż obiorę całą łodygę 🙂
Jak gotuję rabarbar ? – szybko :p
po obraniu kroję na kawałki około 1.5 cm
– wrzucam do garnka
– zalewam wrzątkiem , wody ma być dosłownie na centymetr w garnku , tylko tyle , żeby się nie przypalał na początku . Rabarbar , ma dużo wody i po chwili ją “puszcza ” , także będzie się gotował we “własnym sosie ” 🙂
– przykrywam pokrywką i gotuję 5- 10 minut ( zależy ile tego mam w garnku )
– odkrywam pokrywkę i zostawiam do wystudzenia
– jak mam większą ilość , to po wychłodzeniu wstawiam do lodówki . Kilka dni spokojnie może stać i na bieżąco po trochu zużywam do deserków 🙂