Magia Matki Natury :)

Powiem Wam , zupełnie szczerze , że to co teraz mam na działce , przeszło moje najśmielsze oczekiwania … Owszem kilka rzeczy się nie udało . Brokuły urosły jak krzaki , ale samych kwiatów było kilka , z 2 rządków posianego pasternaku będą może 3 szt. , rodzynka brazylijska (physalis) uschła na słońcu . Ale za to reszta …. rośnie jak na drożdżach ! Sałaty urodzaj mamy taki , że część poszła na kompost . Buraków będziemy mieć zapas na zimę 😀  cukinie , kabaczki i dynie rosna jak szalone i jest ich full . Marchewki , pietruszki , seler , por są ładniejsze niż ze sklepu , a smakują 100 razy lepiej . No i ulubione warzywo-owoc mojej Asieńki – pomidorki koktailowe , tego to jest tyle , że wiaderkami zbieram co kilka dni :d
A jeszcze raptem 4 miesiące temu była tam sama ziemia …. natura ma ogromną moc , wystarczy trochę chęci i trochę czasu . A czas to u mnie towar deficytowy, jadę 2-3 razy w tygodniu na działkę ” na chwilę ” robię co mam zrobić i jadę dalej . W sumie działce poświęcam tak z 5 godzin tygodniowo , czasami 2 ( wpadam- zrywam – jadę do roboty ) . Także tym bardziej jestem zdumiony i zachwycony tym co mi , chłopakowi z blokowiska udało się wyhodować :] Oczywiście , gdyby nie życzliwe porady starszych działkowiczów , to pewnie nie było by tak kolorowo , bo siła i chęci to nie wszystko , gdy brakuje wiedzy 🙂

                           nasze pomidorki koktailowe

                 Sałata zostawiona na siew . Ma z półtora metra teraz :d

                    porównanie z marca i z sierpnia :d

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*