Post dzień 18 wyjście z głodówki

Dzień dobry!
Dziś opowiadamy o tym jak wychodzimy w głodówki.
Dodatkowo dzielę się spostrzeżeniami jak 200 kcl w zupełności wystarczy żeby zrobić mocny długi trening ogólnorozwojowy (z tego miejsca pozdrawiam trenera Przemysława!).
Czujemy się znakomicie i mamy mega energię 🙂
Miłego dzionka
Paweł

4 komentarze

  1. Anonimowy

    A co to jest to kcl? Kilocentylitry?

  2. Podziwiam, że wytrzymaliście tyle o wodzie, nie wyobrażam sobie tych planowanych 2 tygodni:) Ja już dzisiaj 6 dzień, rano zjadłam tylko zupę krem i planuje być o wodzie do poniedziałku, zobaczymy… Na Dąbrowskiej jest w miarę ok, lekki głód jest, ale jest lepiej niż się spodziewałam. Nie miałam żadnych kryzysów ozdrowieńczych – nie wiem czy się martwić czy cieszyć, byłam też 2 razy na siłowni – było trochę inaczej niż zwykle ale dałam radę. Jedyne co mnie martwi to straszne wzdęcia i bolący brzuch po jabłkach i sałatkach np. z rukolą:( Nie wiem czy coś robię źle czy mam tak beznadziejne trawienie;/ Może macie pomysł skąd taki stan?

  3. Asia w zasadzie kryzysów ozdrowieńczych nie miała przy żadnym poście.
    Co do wzdęć i bolącego brzucha. Mieliśmy tak na poprzednich postach, za dużo surowizny jedliśmy. Tym razem idziemy praktycznie w całości w gotowane warzywa, lub zupy kremy. Jedyną taką surowiznę która nam nic nie robi są ogórki małosolne :p naprawdę dobrze nas zapychają i nic nas po nich nie boli 🙂
    Każdy musi sam znaleźć swoje menu postowe, jednemu smakuje jedno, innemu drugie 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*