Stek z rostbefu z sałatą

Rostbef , bardzo fajne mięso wołowe . W pracy robię z tego zrazy , albo
steki . Kiedyś , gdy byłem młodym kucharzem nie lubiłem steków . Jakoś nie ciągnęło mnie do mięsa które nie jest usmażone do końca . A wysmażony stek żuje się jak podeszwę , bo mięśnie mają mało tłuszczu i jak odparuje z nich woda , to są suche , twarde i w ogóle je się taki wysmażony stek jak za karę . Dlatego za młodu wolałem roladki , albo pieczenie wszelkiego rodzaju , lub gotowane/duszone  sztuki mięsa. Słyszałem wtedy , że do jedzenia steków trzeba dojrzeć , myślałem , że nigdy się do tego nie przekonam . A jednak  się przekonałem :p tak gdzieś jak 3 krzyżyk mi wszedł na kark zacząłem się do takiego mięsa przekonywać . A teraz  po dwóch prawie latach na paleo to w ogóle jestem przekonany do półsurowego , czy nawet czasami (póki co  w małych dawkach) surowego mięsa . Wcale dużo mięsa nie potrzeba , tu mam kawałek 140 gramowy , usmażony na krwisto , do tego “mała sałatka ” , która nie zmieściła się na talerzu i jadłem z dwóch :p

Potrzeba na jedną porcję :
– kawałek 150 – 200 gram rostbefu
– łyżka smalcu
– kilka igieł rozmarynu
– sól , pieprz
– sałatka ( wrzuciłem warzywa jakie miałem w lodówce i polałem kolendrowym  sosem winaigrette )

Wykonanie :
– mięso najpierw lekko posoliłem i popieprzyłem , a następnie siekaczem przejechałem po mięsie z obu stron
– co daje siekacz ? przecina żyłki , błony , ścięgna , zmiękcza mięso , delikatnie je rozpłaszcza , wprowadza przyprawy do środka mięsa . Przy smażeniu mięso się nie kurczy , bo mięsień się nie ściąg , jak jest poprzecinany
– rozgrzałem patelnię
– na gorącą , suchą  patelnię kładę steka
– dopiero teraz daję łyżkę smalcu
– smażę z jednej strony 4 minuty
– obracam na drugą stronę i rzucam kilka igieł rozmarynu na mięso
– smażę 4 minuty
– wyłączam gaz i tak jeszcze z 2-3 minuty pozwalam mu leżeć na patelni
– nakładam na talerz i jem 🙂

Uwagi :
– ja jem krwiste lub średnio krwiste mięso , jeśli ktoś nie chce mieć aż tak surowego mięsa , to po prostu trzeba zmniejszyć ogień po pierwszym obsmażeniu z każdej strony i jeszcze po 2 minuty z każdej strony posmażyć . Jak nie jesteśmy pewni czy mięso będzie dla nas odpowiednie , to kładziemy na deskę i odcinamy nożem tak z centymetr od końca i patrzymy, czy w środku jest jeszcze surowe , czy już ładne , soczyste i różowe 🙂

             Mój siekacz do mięsa 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*