Wątrobianka na marynowanych buraczkach

Wątrobianka , inaczej pasztetowa , u nas w poznańskiem – ” LEBERA ”  :p Genialny
wynalazek myśli rzeźnickiej . Bogactwo wszelkiego dobra 🙂 . Kiedyś zajadaliśmy leberę grubo smarując nią chlebek .Od kiedy jesteśmy na paleo to ani leberki , ani chlebka nie jemy . Chleba , to wiadomo , bo to zboże , klej i w ogóle szkoda jelit na ten zapychacz . Wątrobiankę omijaliśmy , bo zachodziła obawa ,że w składzie ma kasze manna , mąkę pszenną i Bóg jeden wie co jeszcze . No ale w końcu jak już znalazłem bezpośredniego producenta , to pogadałem sobie z nim jak kucharz z rzeźnikiem i powiedział mi dokładnie co i jak robi . Zamiast zagęszczaczy używa galarety z gotowanych odpadów z rozbioru tuszy . Także , jak ktoś już znajdzie dobry produkt , to połowa sukcesu . Ale … z czym to zjeść jak nie ma chleba ? Jako dodatek do sałaty , no da się , ale szału nie ma . MAM ! w połączeniu z lekko zmarynowanymi buraczkami smakuje przekosmicznie  ! Smaczne to śniadanko , lub prowiant na drogę i bardzo sycące 🙂
Zioła przełożyłem na parapet , bo za mocno wiatr nimi targał na balustradzie balkonu . Od lewej strony tymianek cytrynowy , szałwia , lawenda , kolendra , pod stołem chowa się bazylia i mięta , oregano i rozmaryn  :]

Potrzeba na jedną porcję :
– dwie garście buraczków lekko zamarynowanych ( przepis TU )
– wątrobianka – ja tak z 6 cm odkroiłem
– opcjonalnie świeże zioła , jak ktoś ma 🙂

Wykonanie :

-buraczki układamy na talerzu
– wątrobiankę kroimy w plastry i układamy na buraczkach
– posypujemy ziołami , jakie kto ma 🙂

Uwagi :
– jasne , że można to jeszcze wzbogacić , posypać sezamem , słonecznikiem , polać jeszcze oliwą, jak jest czas i chęć na dany dodatek  . To jest takie najbardziej szybkie śniadanie i nam z Asia , w zupełności wystarczy 🙂 
– ja z ziół dałem tymianek cytrynowy , ale szczypiorek , czy koperek też bardzo fajnie mi z tym pasował

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*