Sos winaigrette kolendrowo – koperkowy

W marcu gdy sialiśmy na działce wszystkie warzywa , robiliśmy tak , że w rządkach sialiśmy też
koper . Robiliśmy tak z dwóch powodów . Po pierwsze , żeby szybko wschodzący koper wyznaczył nam rządki ( żebym wiedział gdzie mam nie deptać  :p ) , a po drugie , koper szybko rośnie , jest go dużo i mrozimy całe pękate woreczki . Dlatego mój wiosenny sos winaigrette zdominowany jest koperkiem .Normalnie daję kopru pół na pół pietruszką zieloną , ale ta jeszcze rośnie i jest jej mało . Na balkonie za to jak głupia rośnie mi kolendra , chce też kwitnąc i co chwilę kwiaty próbuje wypuszczać . Przycinam ją co kilka dni i dodaje do sosu zamiast pietruszki . Ponieważ Asia ma nietolerancje na cytrusy , nie używam też cytryn/pomarańczy . Sosik zazwyczaj szykuje moja cudowna żona , robi taki jaki sama lubi jeść tzn. dodaje duuuużo czosnku 🙂
Podaję , od razu przepis na około litrowy słoik ( nam dwojgu na kilka dni starcza taki sos , jemy codziennie minimum jedną sałatkę polaną sosem )

Potrzeba :
– 0,5 l oliwy z oliwek
– 1/2 słoika musztardy sarepskiej 200 gramowej
– kilka ząbków obranego  czosnku ( Asia to chyba całą główkę daje i jest fest czosnkowy ;p )
–  1/2 łyżki soli
– 1/4 łyżki pieprzu ziołowego ( jeśli zwykłego pieprzu to trochę mniej )
– łyżka miodu
–  kieliszek octu jabłkowego ( 50 ml )
– pęczek koperku
– taka sama ilość świeżej kolendry ( można kupić w doniczkach w marketach za 3-5 zł )
– szklanka przegotowanej wystudzonej wody

Wykonanie :
–  bierzemy jakiś garnek/miskę  ( my używamy wiaderka litrowego po twarogu )
– koperek i kolendrę rwiemy w rękach na mniejsze kawałki , albo nożem kroimy na 4-5 części ( żeby blender miał łatwiej przy mieleniu )
– zieleninę wrzucamy do naszego naczynia w którym będziemy miksować sos
– wlewamy oliwę
– dorzucamy czosnek
– dodajemy musztardę
– dodajemy miodzik
– miksujemy blenderem ręcznym tak ze minimum minutę , żeby dobrze się zmiksowało
– powinna się zrobić lekko gęsta masa
– bierzemy szklankę z wodą , wlewamy połowę i miksujemy kilka sekund
– jak jest nadal gęste , (a pewnie jest ;p ) dolewamy jeszcze trochę wody i miksujemy dalej
– jak gęste ma być ? zależy jakie lubicie , Asia potrafi zrobić o konsystencji majonezu , albo rzadkiego jogurtu :p  ,  wodą regulujecie gęstość . Ja lubię jak taki , który ładnie leci z butelki , ale nie jest rzadki 🙂
– po zmiksowaniu próbujecie i dodajecie ewentualnie soli i pieprzu jeśli potrzeba

Uwagi :
– sos powinien być intensywny w smaku , czyli i sól i pieprz i kwasowość musi być czuć , bo jak zrobicie sos który będzie smakował jak próbujecie łyżką , to jak polejecie sałatę , to stwierdzicie , żę sałatka jest słabo doprawiona , także odrobinę bardziej doprawiajcie niż wam się wydaje
– jak ktoś ma blender kielichowy to oczywiście może sobie w nim zrobić . My wolimy blender ręczny . Czemu ?  Łatwiej się  go myje  :d;d;d;d

kwitnąca kolendra , wygląda jak wykąpany kot , bo już kilka sosów na niej zrobiliśmy 🙂

2 komentarze

  1. Anonimowy

    Halo:-)
    Mam pytanie/ prośbę/propozycję ?
    W związku z tym,że jest to "Paleo dla opornych" prosiłabym , jeśli znajdziecie czas/chęc/spodoba się Wam pomysł żebyście stworzyli przykładowy jadłospis tygodniowy paleo ? ( Wersja "paleo dla leniwych ")
    Dlaczego o to proszę ?
    Bo można od razu zrobić listę zakupów na tydzień i być gotowym na to co będzie jutro.
    Można uniknąć (po zakupach) pomysłów typu" a dzisiaj jeszcze zjem to co wszyscy"
    Można sobie przygotować coś dzień wcześniej…
    Myślę że zwłaszcza w początkowej fazie gotowa dieta uprości sytuację, potem wchodzi w krew 😉
    Co Wy na to ?;-)
    Pozdrawiam

  2. będzie , wszystko będzie , tylko czasu brakuje ;(
    Asia do pracy dyplomowej ma podać swój jadłospis , także i tak musimy zrobić i jeszcze z gramaturami i wartością odżywczą . Pozostaje cierpliwość , bo oboje chodzimy do pracy , mamy do obrabiania 2 działki , zajęć mamy masę , ledwo starcza czasu żeby coś wrzucić na bloga codziennie 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*