Prezenty :)

Dziś dostałem od mojej ukochanej żony w prezencie dwie książki , które bardzo
chciałem mieć . Ale , że ja z Poznania , a ceny książek są wysokie , to tak już kilka miesięcy się zbierałem z zakupem :p Asia po prostu mi je sprezentowała na imieniny. Pana Łukasza artykuły czytałem np. w miesięczniku “kuchnia” , oraz patrzę  sobie na jego stronę . Jakiś czas temu, dzięki niemu ,  robiłem gołąbki i paszteciki z z liści chrzanu  .  O ” Kuchni słowian ” z kolei całkiem niedawno się dowiedziałem i bardzo byłem ciekaw co ta kniga zawiera . Wstępnie je obie przekartkowałem , cudownie wydane , mnóstwo zdjęć , ciekawych tekstów i przepisów . Na pewno niejedno danie będzie inspirowane tymi dwoma książkami 🙂 Zamiast kwiatka dostałem za to krzaczek stewii . Jak ktoś nie wie co to  , to wyjaśniam , że stewia ma bardzo słodkie liście , ale nie zawiera cukru . Zaparzam sobie herbatę , wrzucam 2-3 listki  po kilku godzinach mam słodką herbatę ( ja piję zimne wszystko , nie lubię ciepłej herbaty )

2 komentarze

  1. Ooo gdzie Asia dorwała żywą stewię? Ja z liściastej znalazłam tylko suszoną w internecie, ale niestety strasznie mi nie podchodzi.. już wolę bez niej na gorzko niż z tym dziwnym dodatkowym posmakiem. Moze w przypadku tabletek proszku czy płynu jest lepiej ale nie probowalam.
    Gdzie kupujecie wiórki kokosowe? Pytam, bo widzę po postach że zużywacie ich chyba kilogramy do produkcji mleka!
    Magda

  2. stewię można kupić w sklepach ogrodniczych z sadzonkami . U nas w gminie jest centrum ogrodnicze i bez problemu można kupić za kilka złotych sadzonkę 🙂
    Wiórki różnie , najważniejsze , żeby nie były siarkowane 🙂 oprócz wiórków używamy też kokosy ( jak ktoś nam daje na urodziny/imieniny/święta )

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*