Paszteciki pieczone w liściach chrzanu z sosem żubrówkowo pomidorowym

Robiłem sobie pasztet i tak mnie naszła myśl , że może by jakieś takie
małe paszteciki zrobić . Normalnie w robocie , to bym zawinął w ciasto francuskie , albo kruche i do pieca . Hemmm czym by to zastąpić …  a może tak w  liście  chrzanu pozawija?   taaak  to będzie dobry pomysł . I rzeczywiście , skoro gołąbki w chrzanie były znakomite , to te paszteciki wyszły jeszcze lepsze 🙂
Początkowo miały być na zimno na śniadanie . Ale porozmawiałem sam ze sobą i uznałem , że na ciepło na obiadek będą jeszcze lepsze , jeśli zrobię to tego jakiś sos pomidorowy . Sos oczywiście też stwierdziłem ,że normalny nie może być i w sumie to zrobiłem cebulę duszoną w sosie pomidorowym z dodatkiem trawy żubrowej , dla aromatu . Trawę żubrową dostałem jakiś czas temu wykopaną z ogrodu , posadziłem u siebie i sobie rośnie ( lubię żubrówkę , wystarczy wrzucić źdźbło trawy do flaszki zwykłej wódki i na drugi dzień jest żubrówka 🙂  )

Potrzeba na 2 porcje :
– 0.4 kg farszu na pasztet ( przepis TU )
– 10 dużych , ładnych liści chrzanu
– 2 cebule
– 100g koncentratu pomidorowego
– sól , pieprz
– szklanka rosołu ( przepis TU )
– łyżka tłuszczu ( ja dałem smalec )
– 2 źdźbła trawy żubrowej ( jak ktoś nie ma , to może dać rozmaryn/tymianek , albo nic :p )

Wykonanie :
– nagrzewamy piekarnik do 170 stopni
– liście chrzanu wypłukać w wodzie , żeby piasku nie było
– poodrywać łodygi , żeby tylko liść został
– włożyć do jakiejś miski/garnka
 – zalać wrzątkiem
– po 30 sekundach wyjmujemy liście na sitko
– rozkładamy liście na stole / desce
– na każdego liścia nakładamy tak łyżkę – dwie farszu , zależy jak duży liść
– zawijamy w rulon , boki wtykamy palcem do środka
– układamy na blaszce/naczyniu żaroodpornym , wlewamy pół szklanki wody
– wkładamy do piekarnika na 20 minut
– w tym czasie robimy sos
– cebulę obrać i pokroić jak kto umie
– w garnku rozgrzać tłuszcz
– wrzucić cebulę
– smażyć  ze 3 minuty
– dorzucić koncentrat pomidorowy
– mieszać , smażyć 5 minut
– wlać rosół
– dodać trochę soli, pieprzu i zioła
– gotować na małym ogniu 10 minut
– wyjąć paszteciki z pieca
– odlać płyn jaki jest na blaszce do garnka z sosem  i zamieszać
 –  ja układałem sos na talerzu a na nim paszteciki

Uwagi :
– one na zimno są też naprawdę  dobre 🙂 można zrobić więcej i spróbować na  śniadanie na drugi dzień 🙂
– te paszteciki nadają się też ” na drogę ” , albo jako prowiant  do pracy/szkoły

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*