Bogu dzięki w weekend padał deszcz i ziemia wreszcie
dostała trochę wilgoci . Roślinny od razu zaczęły rosnąć 🙂 Wzeszła już rzodkiewka , sałaty , szczypiorek , koperek , zaczynają też pomału przebijać się na powierzchnię pozostałe warzywa 🙂 Obok na łące za to rośnie dużo młodego szczawiu , który pójdzie na zupkę 🙂 . Także dziś po 3 godzinach pielenia chwastów i półtora godziny noszenia w wiadrach wody do beczek ( woda jest kawałek od działki i napełniam beczki , żeby sąsiadka nie musiała biegać po wodę i dźwigać wiader , jak ja nie będę miał czasu , bo będę w pracy ) , wreszcie coś zaczynamy z działeczki zbierać . Jest już pierwszy owoc ( a w zasadzie warzywo :p ) naszej pracy 🙂 . W przyszłym tygodniu będziemy sadzić do gruntu pomidorki i wszystkie dyniowate , które póki co siedzą u nas w domu w doniczkach i czekają na przeniesienie do ziemi