Pąki mlecza na maśle i wędliny ze śwniaka z rzodkiewkami z ogródka

Najbardziej lubię kilka pierwszych dni po tym jak
przywiozę mięso i wyroby od rzeźnika . Trzeba szybko zjeść to co się nie mieści w lodówce / zamrażarce :p . Dlatego też nasze śniadania są konkretne . Ale potem w ciągu dnia to już głównie szparagi zjadam , bo na mięso już nie mam parcia :p , szparag zawze zjadam tyle , żeby za cały rok się najeść :p . We wtorek pojechaliśmy z Asią na wieś po warzywa i po drodze zatrzymaliśmy się na mały spacer nad Wartą . Zebraliśmy na łące trochę pąków mlecza , żeby sobie urozmaicić śniadanie . Duszony mlecz ma lekko miodowy aromat i jest lekko słodkawy . Asieńka zjeść , zjadła , ale bez entuzjazmu :p . Mnie  za to bardzo smakowały , fajna sprawa , polecam spróbować , byle szybko, bo żółte słonka już się w dużej mierze w dmuchawce pozamieniały 🙂 .

Potrzeba na jedną porcję :
– garść pąków mlecza
– łyżka masła klarowanego
– sól , pieprz

Wykonanie :
– pąki mlecza wkładam do miski i zalewam wodą, tyle wody , żeby je zakryło
– w czasie jak się moczą , biorę patelnię i kładę na kuchence
– gry patelnia się rozgrzeje , to mlecze przelewam na sito
– i z tego sitka przerzucam na patelnię
– czekam około minuty aż woda odparuje
– dodaję łyżkę masła klarowanego
– odrobinę  sole i pieprzę
– przykrywam pokrywką i duszę około 5 minut
– można przekładać na talerz i jeść 🙂

Uwagi :
– zrywając pąki mlecza szukam takich które są pozamykane  , ale widać , że jeszcze są w środku żółtawe
–  jak już z pąka wystają pióropusze , to takich nie zbieram

–  łodygi odrywam przy samej główce
– same pączki mlecza są bardzo charakterystyczne i najlepiej smakują mi w połączeniu z sałatką , czy jako przegryzka do śniadania

  A na parapecie widać jak mi ładnie pomidorki rosną 🙂 po weekendzie pojadą na działkę i wsadzimy je do gruntu 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*