Masło kokosowe / krem kokosowy

Wyszło mi to zupełnie przypadkiem i ” niechcący “:p Szykowałem  wysuszone wytłoki po produkcji mleka kokosowego do zmielenia na mąkę kokosową . Nie zauważyłem , że w jakiś sposób są  wilgotne ( może czymś chlapłem , polałem , nie wiem ) . Włączyłem młynek , mieli się , mieli … patrzę a coś dziwnego się w młynku robi , zamiast się obracać wiórki stają i zamieniają się w pulpę . Mikser wyje  – pulpa się przykleiła do ścianek i młynek mieli powietrze .Widzę  , że towar wilgotny , a że nie wiem po czym to fruuu do śmieci (mąki koko mam dużo , co chwilę robię mleko z 0.5 kg wiórków) . Ale ta masa zaczęła mnie męczyć i myślałem o niej myjąc młynek  . To , że z kokosa , czy wiórków da się zrobić masło , to wiedziałem , bo tak samo jak z orzechów, czy pestek się robi . Blender/mikser i wziuuuu . Ale blendera mi było żal , nie myślałem że może uciągnąć taki produkt . Ale młynek stoi na stacjonarnym blenderze 750 W ( prezent urodzinowy od żony :p ) . Młynek daje radę …
Wziąłem więc paczkę wiórków  i …..

Potrzeba na 200 gram masła kokosowego :
– paczka wiórków kokosowych – 0.2 kg , lub obrany , czysty kokos 0.2 kg ( kokos trę na tarce , żeby młynek/blender miał łatwiej )
– blender – moc minimum ! 400W
– ja używam też młynka do kawy , który mam w zestawie do blendera Zelmer 750 W , jako nakładkę

Wykonanie :
– wsypuję do młynka wiórki do kreski –  max
– włączam młynek , mielę aż przestanie się kręcić
– otwieram młynek, łyżką zgarniam kokosową pulpę ze ścianek na ostrze
– zamykam młynek
– mielę , aż znowu przestanie się kręcić ( tu to już kilka sekund tylko )
– przekładam kokosową pulpę do wiaderka po maśle klarowanym
– i tak mielę i przekładam , aż całe wiórki przelecą 
– biorę blender ręczny ( mam braun 400 W )
– miksuję ręcznym blenderem
– góra – dól , góra dół ( wiem ,  lekko nie jest :p )
– jak już zrobi się konsystencja błota ( czyli po jakiś 4-5 minutach ), wyłączam blender , żeby chwilę przestygł
– tak z 5 minut daję odetchnąć blenderowi
– miksuje dalej , aż będzie ładna kremowo biała , półpłynna masa
( albo blender już będzie fest gorący :p )
– gotowe 🙂

Jeśli macie tylko blender ręczny , to też się da . Specjalnie zrobiłem też osobno tylko ręcznym . Ale :
1. najpierw zmiksujcie trochę szklankę wiórków , jak już będzie się robić kleista maź , dosypcie drugą szklankę
2. wiórki wyskakują z wiaderka ( z góry ręką próbowałem zasłonić )
3. blenduje się na początku cięęęęężko
4. blender miałem naprawdę gorący jak skończyłem
Także , dać – da się  :p Można by robić większe przerwy z blendowaniem ręcznym od początku , albo gdy już lekko kokos zacznie puszczać tłuszcz wstawić wiaderko z kokosową pulpą  do jakiejś miski z wrzątkiem . Jak się ogrzeje , to się zrobi jeszcze luźniejsze .  

Uwagi :
– jeśli komuś się nie chce bawić z kokosem i woli wiórki kokosowe , to wybierajcie takie wiórki , które są grube i jak największe , one mają sporo oleju . Te drobne i sypkie , to syf , unikajcie ich . Poza tym wybierajcie wiórki niesiarkowane 
– im dłużej będzie miksowane , tym będzie bardziej kremowy
– blenderem ręcznym więcej niż 0.2 kg bałem się miksować
– używając najpierw młynka do kawy , a później domiksowując blenderem zrobiłem od razu 0.5 kg masełka 
– ja mogę to jeść Ot tak ! , pyszne ! ale po testach widzę , że wszystkim bardziej smakuje gdy masełko kokosowe jest  z owocami , nie jest takie mdłe
– ogólnie fajny półprodukt do deserów, ciast , albo jako lukier na coś

10 komentarzy

  1. A gdzie kupujesz wiórki kokosowe? 🙂

  2. Aldi/Lidl ,alledrogo . Ważne jest to żeby były duże i grube . To wtedy mają dużo tłuszczu 😉

  3. A te z lidla nie zawierają nawet śladowych ilości glutenu? Asia je zjada? Też mam Hashimoto i do tej pory nie spotkałam czystych wiórek 🙁 Najlepiej, jak robię je sama, ale to pochałania sporo czasu…

  4. Anonimowy

    Też tak mam, że nie kupuję tych marketowych bo nie ma 100% pewności, że bez glutenu. Kiedyś nawet pani ze sklepu eko nie sprzedałą mi kurczaka bo nie była pewna czy nie był krojony na desce po chlebie:-(

  5. Tak ,Asia je te z Lidla . Ale jak ktoś ma zdiagnozowaną celiakię to mu tylko kokos chyba zostaje . Przyznam ,że nie widziałem wiórków koko z przekreślonym kłosem

  6. Ano właśnie, to jest tragedia. A Asi nic nie jest po tych wiórkach lidlowych? Ja ostatnio kupiłam mąkę kokosową, która mogła zawierać "śladowe ilości orzechów, soi, sezamu itd." i chyba zawierała, bo kiepsko się po niej czuję. Mam już tego dość – jeśli chcę mieć coś czystego, muszę to sama robić od zera. Zwariować można 🙁

  7. Po wiórkach ,ani jej ,ani mnie nic nie jest

  8. Anonimowy

    Faktycznie używam kokosa. Jak zaczynałam odżywianie po diagnozie celiakia, to nie wiedziałam że są firmy które specjalizują się tylko w przepakowywaniu wielkich porcji na małe i robią to w jednym pomieszczeniu. Na opakowaniu napiszą "tylko suszone śliwki i nic więcej" ale nie wspominają o tym, że jest jeszcze cała reszta poprzednich pakowanych produktów. Swoje odchorowałam. Zdobywanie nauki w tym przypadku boli:-( Niedawno jakaś firma chwaliła się że ma śliwki itp bezpieczne dla alergików. To napisałam czy w takim razie są wolne od glutenu (bywa alergia na gluten) i okazało sie, ze nie mają konserwantów ale z tym glutenem to nie wiedzą co robią ich poddostawcy, a i oni sami używają gluten do kilku wyrobów. Napis, że bezpieczne dla alergików zniknął z ich strony.
    Ale z kokosa wychodzi wszystko smaczne:-)
    Pozdrawiam

  9. Mam syna z celikia i czasami używam tych z Kresto. Tam sa wymienione alergeny i nie ma glutenu. W Bieeronce pojawiły sie bakalie opisane jako bg ale póki xo to daktyle… Moze i wiorki niedługo…

  10. i nic synkowi nie jest po tych wiórkach z Kresto ?

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*